Marihuana
znana głównie jako szkodliwa dla zdrowia używka może pozytywnie wpływać na
samopoczucie osób zmagających się z depresją. Warunkiem pozytywnego działania
marihuany jest jej odpowiednie dawkowanie.
Za jedną z przyczyn depresji uznaje się niedostateczny poziom serotoniny w
mózgu. Leki antydepresyjne mają zatem regulować ten poziom, gdyż jak wiadomo to
właśnie serotonina uznawana jest za hormon szczęścia.
Naukowcy z University Medical Center
Ultrecht przestudiowali reakcje ludzkiego mózgu, znajdujego się pod wpływem
THC, psychoaktywnego związku znajdującego się w marihuanie.
Ochotnicy
regularnie zażywali ten związek, minimum 4 razy do roku, jednak nie częściej,
niż raz w tygodniu. Okazało się, że THC - oddziaływując na receptory
kannabinoidowe w mózgu, spowodowało, że ludzie znacznie słabiej odczuwali
negatywne emocje.
Uczestników
badania poproszono, aby powtórzyli minę - radosną lub smutną, która
zaprezentowana była na obrazku. Ci wolontariusze, którzy mieli
tetrahydrokannabinol we krwi, nie byli w stanie zrobić smutnej miny, gdy
tymczasem wyrażanie radości wychodziło im idealnie. Obserwacja aktywności mózgu w tym
czasie wykazała, że marihuana pozytywnie wpłynęła na obszary mózgu,
odpowiedzialne za emocje. Naukowcy stwierdzili, że ta właściwość może na stałe
włączyć marihuanę w proces leczenia depresji i innych zaburzeń na tle nerwowym.
Jak wyjaśnia prowadząca
badania dr Gabriella Gobi, kanbinoidy dostarczane z zewnątrz naśladują działanie
kanabinoidów produkowanych naturalnie przez organizm w sytuacjach silnego
stresu, czy pod wpływem bólu - tzw. endokanabinoidów. Zarówno jedne, jak i
drugie wywierają swój wpływ na mózg za pośrednictwem pewnych białek obecnych w
neuronach - tzw. receptorów CB1. Najnowsze badania dowodzą, że działając na te
receptory kanabinoidy regulują również produkcję serotoniny w neuronach mózgu.Dr Gobi już wcześniej w swojej praktyce psychiatrycznej obserwowała korzystny wpływ kanabinoidów na nastrój, np. u leczonych nimi pacjentów ze stwardnieniem rozsianym czy z AIDS. Jednak dotychczas nikt nie miał pewności jaki dokładnie mechanizm za to odpowiada.
Jak przestrzega badaczka, ponieważ paląc skręty z marihuany bardzo trudno kontrolować ilości kanabinoidów dostarczanych do organizmu istnieje niebezpieczeństwo, że będą one nasilać objawy depresji lub innych chorób psychicznych, np. psychoz.
W przyszłości dr Gobi i jej współpracownicy planują wykorzystać swoje odkrycie do stworzenia nowej grupy leków przeciwdepresyjnych i przeciwlękowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz