Trudno znaleźć dziś osobę, która czegoś nie suplementuje.
Witaminy, kompleks minerałów dla zdrowych włosów, skóry i paznokci, składniki
wspierające stawy, serce, wątrobę…. Łykamy wszystko i na wszystko, często nie
zwracając przy tym uwagi na skład suplementu, który oprócz faktycznie
pożądanych przez nas składników, zawiera – czasem większą część –
stabilizatorów, przeciwzbrylaczy i substancji polepszających smak. Warto się
zastanowić czy są one elementem koniecznym, czy raczej zbędnym wypełniaczem
zwiększającym tylko masę suplementu i dającym nam wrażenie, że kupujemy
„więcej.. za mniej”?
Suplementy
– niezbędne minimum
Oczywiście, pewna ilość substancji dodatkowych jest
konieczna, by umożliwić spożywanie suplementu na przykład w formie kapsułek czy
drażetek. Z reguły niemożliwym jest, by zażywany produkt składał się wyłącznie
z substancji aktywnej, na której nam zależy. Producent w jakiś sposób musi
umożliwić jego spożycie w wygodnej dla nas formie – na przykład tabletek. Wiąże
się to z koniecznością użycia substancji, które połączone w integralny sposób
tworzą produkt o wyrównanym kształcie, odporny na zbrylanie i działające na
niego czynniki zewnętrzne (takie jak wilgotność czy światło) a przy tym łatwy
do połknięcia i przechowywania. Choć im mniej takich składników, tym lepiej,
pewna ich ilość stanowi niezbędne minimum.
Najczęściej
używane dodatki tego rodzaju to:
Żelatyna –
otrzymywana metodami chemiczno-termicznymi z kolagenu, białka zwierzęcego o
włóknistej strukturze. Najczęściej jest składnikiem kapsułek miękkich i
twardych oraz wielu sproszkowanych leków. Stosowanie żelatyny ułatwia dozowanie
farmaceutyków, a otoczenie „płaszczem” żelatynowym witamin wrażliwych na
światło i tlen zwiększa ich trwałość. Jako białko pochodzenia zwierzęcego,
żelatyna jest zakazana w dietach wegańskich i wegetariańskich, przez co osoby
na diecie roślinnej często rezygnują ze spożywania suplementów z jej dodatkiem.
Składnik jest bezpieczny i nie wykazuje szkodliwości zdrowotnej.
Celuloza
mikrokrystaliczna (E 460 l) – należąca to szerokiej grupy
stabilizatorów, substancja wypełniająca, najczęściej preparatów w wersji
kapsułkowanej i proszkowej. Otrzymywana w wyniku hydrolizy celulozy. Nie
wykazuje aktywności biologicznej, nie jest źródłem kalorii, zapobiega zbrylaniu
i zlepianiu się proszków. Koloidalna wersja celulozy mikrokrystalicznej ma
natomiast właściwości żelujące oraz zagęszczające i stosowana jest w niektórych
płynnych roztworach koncentratów sportowych. Bezpieczna w stosowaniu.
Sole
wapniowe kwasu fosforowego (E341) – najczęściej fosforan
mono-, di- i triwapniowy. Należą do grupy regulatorów kwasowości, pełnią
funkcje buforujące, maskujące, stabilizujące, wspomagające działanie
przeciwutleniaczy. Najczęściej wchodzi w skład preparatów mineralnych,
witaminowo-mineralnych i okołotreningowych. Związek nieuznawany za toksyczny
lub szkodliwy, jednak w większych ilościach niekorzystnie działający na
organizm. Dopuszczalna dawka dzienna (ADI) to 70 mg/kg masy ciała.
Sole
magnezowe kwasów tłuszczowych – na przykład stearynian magnezu (E470b),
składnik z grupy emulgatorów o właściwościach przeciwzbrylających, wiążących,
stabilizujących. Środek poślizgowy w produkcji tabletek. Uznawany za
bezpieczny, brak stwierdzonych skutków ubocznych spożywania i dopuszczalnej
dziennej dawki.
Suplementy
– zbędne dodatki
Oprócz składników niezbędnych, suplementy często
posiadają szeroką gamę mniej potrzebnych dodatków, takich jak substancje
słodzące, barwniki i substancje zwiększające masę przyjmowanych produktów. W
przeciwieństwie do opisanych wyżej, zdecydowana większość z nich nie pełni
funkcji koniecznych do zapewnienia integralności produktu.
Bardzo
często w przyjmowanych suplementach znajdziemy substancje takie jak:
Sacharoza
–
lub jej pochodne (np, maltodekstryna, skrobia) – substancja naturalna, ale
potencjalnie niekorzystna w chorobach cukrzycy, może też powodować wzdęcia i
przyczyniać się do wzrostu liczby patogennej flory jelitowej. Poza funkcjami
polepszającymi smak, produktu nie pełni znaczącej roli funkcjonalnej –
dostarcza jedynie zbędnego cukru.
Słodziki
– na przykład sorbitol, acefusam K, aspartam, sukraloza – substancje słodzące, zastępujące sacharozę i jej
pochodne w suplementach na przykład dla cukrzyków, oficjalnie mające zapobiegać
otyłości, nadwadze i cukrzycy. Wielokrotnie udowodniano ich szkodliwe działanie
na organizm, w tym kancerogenne, teratogenne, nasilające insulinooporność i
zaburzające homeostazę organizmu. Najlepiej unikać tych całkowicie zbędnych
dodatków smakowych lub możliwie jak najbardziej je zminimalizować.
Barwniki
– na przykład dwutlenek tytanu (E171) – substancja nadająca
produktowi białą barwę i błysk. Barwnik syntetyczny, stosowany również do
barwienia emalii, tworzyw sztucznych i włókien. Zaleca się ostrożność w jego
stosowaniu, ze względu na możliwe działanie rakotwórcze. Do lat 90. zabroniony
w Polsce, ze względu na status potencjalnie szkodliwego. Poza uatrakcyjnieniem
wyglądu spożywanej tabletki, przez nadanie jej pożądanego koloru, nie ma
znaczących funkcji na działanie suplementu.
Gluten –
mieszanina białek roślinnych, stosowana w suplementach głównie jako element
wiążący. Składnik nasilający enteropatię kosmków jelitowych, szczególnie w
celiakii. Nietolerowany przez wiele osób, wywołuje alergię i przyczynia się do
tzw. zespołu cieknącego jelita. Zaleca się jego ograniczanie w chorobach
autoimmunologicznych, ze względu na potencjalny wpływ na nasilenie objawów
autoagresji. Ponadto może pogłębiać depresję, problemy jelitowe i zmniejszać
zdolność wchłaniania innych składników odżywczych. Nawet bardzo małe dawki
glutenu dla niektórych osób mogą okazać się bardzo toksyczne.
Laktoza –
cukier mleczny, substancja naturalna, będąca podobnie jak gluten jednym z
najsilniejszych alergenów. Ze względu na brak enzymu laktazy u większości osób,
laktoza może powodować dyskomfort trawienny i biegunki. Osoby o stwierdzonej
nietolerancji powinny unikać tego, całkowicie zbędnego choć często spotykanego,
składnika suplementu.
Warto uświadomić sobie,
że łykając kolorowe pigułki nie tylko suplementujemy się w korzystne dla
poprawy naszego zdrowia składniki, ale wraz z nimi dostarczamy sobie często
zbędnych, a czasem nawet szkodliwych dodatków. Dobrym wyjściem jest więc
czytanie składu produktu przed jego zakupem i wybór tego o możliwie najkrótszej
liście substancji dodatkowych. Najlepiej byłoby zastąpić garść suplementów
dobrze zbilansowaną dietą, zapewniającą przynajmniej większość potrzebnych nam
składników odżywczych i minimalizującą spożycie szkodliwych dodatków. Żródło: http://bonavita.pl/dodatki-do-suplementow-niezbedne-minimum-czy-zbedny-wypelniacz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz