Linus Carl Pauling (ur. 28 lutego 1901 w Portland w stanie
Oregon, zm. 19 sierpnia 1994 w Big Sur w stanie Kalifornia) – amerykański fizyk
i chemik. Dwukrotny laureat Nagrody Nobla.
Stworzył współczesną teorię wiązań kowalencyjnych i skalę
Paulinga elektroujemności pierwiastków chemicznych. Dokonał też szeregu odkryć
w dziedzinie biologii. Wykazał, że anemia sierpowata może być związana ze
zmianami zachodzącymi w strukturze cząsteczek krwi chorego. Jest uważany za
jednego z twórców biologii ewolucyjnej – wspólnie z E. Zuckerkandlem opracował
koncepcję zegara molekularnego (opublikowaną w roku 1962), która jest uznawana
za „jedno z najistotniejszych odkryć w ewolucji molekularnej” i „jeden z
najprostszych i najpotężniejszych pomysłów w dziedzinie ewolucji”.
W roku 1973 założył prywatny instytut – Linus Pauling
Institute of Science and Medicine w Menlo Park, w którym między innymi
prowadził badania nad biologiczną rolą witaminy C. Entuzjazm Paulinga dla
witaminy C nie znalazł potwierdzenia w faktach i po jego śmierci Instytut w
Kalifornii został zamknięty, a w jego miejsce otwarto wydział o podobnej nazwie
na Oregońskim Uniwersytecie Stanowym w Corvallis, który zajmuje się badaniami
rozmaitych mikroskładników (witamin i minerałów) w pożywieniu.
Pauling przez całe życie utrzymywał, że witamina C
odpowiada za długowieczność, chroni przed nowotworami i schorzeniami serca.
Miażdżyca była według niego objawem niedoboru witaminy C. Uważał, że większość
chorób można wyleczyć we własnym domu, bez pomocy lekarza. Wszyscy lekarze,
oczywiście, śmiali się z niego. No jak to tak, lekarz niepotrzebny, witaminy
leczą choroby? Jeden po drugim umierali, a Pauling żył, żył, żył... Zmarł w
wieku 93 lat, do ostatnich chwil aktywnie uczestnicząc w pracach instytutu,
zachowując bystrość umysłu młodego człowieka. Przeżył wszystkich lekarzy,
którzy się z niego naśmiewali.
Terapia Paulinga, a
także kontynuatora jego idei - Ratha jest nieco kontrowersyjna. Brak jest
badań, które potwierdzają jej skuteczność. Brak jest również jakichkolwiek
badań, które tej skuteczności zaprzeczają. I nie ma się co dziwić - jaki lekarz
zechce zbadać terapię, która nie wymaga od pacjentów kontaktu z lekarzem? Jaki
koncern farmaceutyczny zasponsoruje badanie, którego pozytywny wynik może
doprowadzić do upadku koncernów farmaceutycznych? Żadna ze stron nie ma
argumentów w postaci wyników badań, pozostaje więc uwierzyć jednej ze stron.
Najwybitniejszemu naukowcowi XX wieku, który przestrzegał swoich zaleceń i
dożył w idealnym zdrowiu 93 lata, oferującemu nam coś, co jest darmowe, czy
grupie handlarzy, którzy mówią że działają tylko te tabletki które przynoszą im
zyski?